Jesień i wiosna to najgorętszy czas na giełdach motocyklowych i portalach, które pośredniczą w sprzedaży jednośladów. To właśnie wtedy motocykliści z całej Polski znacznie aktywniej szukają sprzętów, które miałyby dawać im radość kolejnego sezonu. Niestety, zakup używanego motocykla (bo o takich będzie traktował ten artykuł) to dla amatorów jednośladów totalna loteria.
Dlaczego? Ponieważ rynek motocykli używanych pełen jest tak zwanych min, które wyglądają ładnie tylko na zdjęciach. Owszem, w gąszczu jeżdżących trupów, znajdziemy zadbane perełki. Jak odróżnić prawdziwą motocyklową okazję od ofert, które należy omijać szerokim łukiem? Oto kilka zasad, które przydadzą się każdemu, kto szuka używanego motocykla.
- Przeanalizuj rynek, sprawdź ceny – każdy motocyklista ma wymarzony model (lub kilka modeli), którymi chciałby się powozić kolejnego sezonu. Warto zapoznać się z każdym modelem, poczytać opinie użytkowników na jego temat (czym motocykl starszy i popularniejszy, tym więcej informacji znajdziemy w sieci), sprawdzić bolączki – dzięki takiemu rozeznaniu, łatwiej będzie ocenić atrakcyjność konkretnej oferty. Ceny w przypadku motocykli używanych to loteria, dlatego warto wiedzieć, w jakich cenach sprzedawane są określone modele.
- Zadzwoń do sprzedającego, wypytaj się o motocykl – stało się, wybrałeś kilka ofert motocykli, które byłbyś skłonny kupić. Co teraz? Wykonaj telefon do sprzedającego i wypytaj się o historię pojazdu. Najważniejsze pytanie tyczy się oczywiście tego, czy dany model miał jakąkolwiek przygodę (wlicza się w to nie tylko dzwon prosto w mur, ale także parkingówki, szlify i inne tego typu historie). Wypytaj o podstawowe elementy eksploatacyjne, czyli kondycję akumulatora, silnika, napędu, zawieszenia. Jeżeli sprzedający rzetelnie odpowiada na każde pytanie – to znak, że zna maszynę i nic nie ukrywa. Jeżeli natomiast słyszysz w słuchawce tekst „Ja nim tylko jeździłem” lub „Sprzedaję na prośbę kolegi”, możesz być pewien, że motocykl nie jest Twoich marzeń, chociaż to też nie zawsze jest regułą.
- Podczas oględzin dokładnie sprawdź:
Ogólny stan motocykla, łączenia plastików, lakier – ewentualne rysy na deklach czy pęknięcia mogą zdradzać burzliwą historię motocykla.
Porównaj malowanie z oryginalnym wzorem – dobry sposób, gdy sprzedający zarzeka się, że motocykl jest w oryginale. Na stronach dealerów znajdziesz malowania z określonego rocznika – porównaj je z rzeczywistością.
Zawieszenie przednie i tylne – dokładnie sprawdź, czy zawieszenie nie puszcza oleju, zbadaj stan uszczelniaczy na lagach.
Łańcuch i zestaw napędowy – sprawdź naciąg łańcucha i stan zębatek. Jeżeli zębatki są ostre i wykrzywione, czeka Cię wymiana całego zestawu.
Ramę – sprawdź w okolicy główki ramy, czy nie ma pęknięć lub korozji.
Pracę silnika – po dokładnym obejrzeniu motocykla, czas odpalić silnik. Sprawdź, jak motocykl odpala na zimnym, silniku (zastrzeż, aby podczas oględzin motocykl nie był ciepły po jeździe), jak wkręca się na obroty, czy nie faluje, jak odpala na rozgrzanym silniku.
Skrzynię biegów i trakcję motocykla – czas na jazdę próbną. Nie szarżuj, pamiętaj o zimnych oponach. Niemniej sprawdź, czy motocykl jedzie prosto (puść kierownicę i obserwuj, czy przypadkiem maszyna nie ściąga w którąś stronę). Podczas jazdy sprawdź też skrzynię biegów, wbijaj przełożenia zarówno ze sprzęgłem, jak i bez. Jeżeli dany model ma bolączkę wyskakujących biegów, dokładnie sprawdź przełożenia (wbijasz bieg i mocno dodajesz gazu). Jeżeli biegi nie wypadają – motocykl zdał test.
Jak widać, jest masa podpunktów, które musisz sprawdzić. Pamiętaj także o jednym, czym więcej dodatków typu sportowe tłumiki motocyklowe lub przewody w stalowym oplocie już na motocyklu – tym taniej. Oczywiście zasada ta nie tyczy się osób, które szukają maszyn tylko w oryginale. Miłośnicy przeróbek i dodatków powinni jednak wiedzieć, że maszyna z wszelkimi dodatkami już na sprzęcie będzie tańsza.
Autor artykułu
Tekst powstał we współpracy ze sklepem motocyklowym www.moto-tour.com.pl, który specjalizuje się w profesjonalnym sprzęcie do jazdy na motocyklu.