Komu z nas nieznane jest uczucie, kiedy kierując autem widzimy przed sobą, albo w bliskim sobie otoczeniu radiowóz policyjny? Nic tak lepiej nie działa na ostrożność kierowcy oraz prędkość z jaką porusza się auto niż widok policjanta. Noga automatycznie usuwa się z pedału gazu, a my modlimy się, aby nie zatrzymano nas do policyjnej rutynowej kontroli.
Okazuje się jednak, że policjanci zaczynają „terroryzować” miasto nie tylko w oznakowanych radiowozach, ale coraz częściej zdarza się, że poruszają się pojazdami nieoznakowanymi, co znacznie ułatwia im pracę nad karaniem niesfornych kierowców. Coraz większa ilość komendantów policji decyduje się na wprowadzanie nieoznakowanych wozów, które mają patrolować miasto.
Obecnie o trzy nowe radiowozy wzbogacił się garnizon policji warmińsko-mazurskiej, który w porozumieniu z samorządowcami, pozyskał fundusze na zakup trzech dobrej jakości aut. Według policjantów, będzie to Opel Astra IV Sedan, charakteryzujący się co prawda niewielką pojemnością, bo jedynie 1600 decymetrów sześciennych, ale za to nadrabia ona mocą. Pod maską znajduje się 115 KM, dzięki którym policjanci będą mogli rozpędzić się znacznie szybciej, a przecież takie sytuacje zdarzają się nierzadko. Auta będą wyposażone nie tylko w standardowy ekwipunek kierowcy taki jak gaśnica, trójkąt ostrzegawczy czy nóż do przecinania pasów, ale również w dodatkowe elementy takie jak chociażby niezbędne sygnały świetlne czy dźwiękowe.