Bugatti Veyrona Super Sport ma poważnego konkurenta. Jest nim Koenigsegg One:1 rodem ze Szwecji. O tym samochodzie sporo mówiło się już w minionym roku, aczkolwiek były to jedynie wieści z kuluarów, a nie oficjalne. Obecnie wiadomo już więcej na temat tego bardzo nowoczesnego, ekskluzywnego auta. Trudno oszacować cenę tego samochodu, który – jak zapewnia producent – stanie się najszybszym autem świata, ale pewne jest to, że dla przeciętnego zjadacza chleba będzie to kwota astronomiczna. Chętni do zakupu już się znaleźli, a pikanterii dodaje fakt, iż ma powstać jedynie sześć egzemplarzy tego modelu. Nie jest znana również data premiery samochodu – niewykluczone jednak, że nastąpi to w przyszłym roku w Genewie.
Pod maską Koenigsegg One:1 ma skrywać 1400 KM, dzięki czemu auto będzie mogło rozwinąć zawrotną prędkość wynoszącą 450 km/h. Rozpędzenie się do 400 km/h ma zająć opisywanemu modelowi zaledwie 20 s – czyli o ponad połowę mniej niż ma to miejsce w przypadku Veyrony Super Sport (45 s; prędkość maksymalna – 415 km/h). Koenigsegg One:1 ma ważyć 1400 kg – licząc z kierowcą oraz płynami. Jak na te wszystkie wieści reaguje Bugatti? Otóż wygląda na to, że Koenigsegg One:1 przez dłuższy raczej czas będzie dzierżyć palmę pierwszeństwa, jeśli chodzi o tytuł najszybszego na świecie samochodu. Nie oznacza to jednak wcale, iż nie powstanie następca Veyrony Super Sport (pojawią się zresztą takie głosy, ale póki co, nieśmiałe).