Opinie na ten temat są mocno podzielone i wszystko zależne jest od wielu czynników. Pierwsza ważna rzecz to czy nasz diesel ma pół miliona kilometrów na liczniku i ma dwadzieścia lat czy jest prawie nowy z bardzo małym przebiegiem. Wiadomo, że im więcej ma przejechane i bardziej jest zużyty tym gorzej będzie nam go odpalać zimą, ale tutaj też można znaleźć wyjątki od tej reguły. Benzyna ma o wiele mniejsza kompresje od diesla, a zatem o wiele łatwiej jest ją uruchomić zimą. Na pewno w jednym i drugim przypadku istotny jest akumulator i przygotowanie samochodu do zimy. Jeśli się tego nie zrobi w odpowiednim czasie to bez względu na to czy mamy diesla czy benzynę nie odpalimy rano samochodu. Jeśli posiadamy własny garaż, często ogrzewany to nie jest istotne czy mamy diesla czy benzynę. Ważne jest to żeby samochód dobrze się spisywał do zadania, jakie mamy określone. Dzisiejsze nowoczesne Diesle nie ustępują osiągami benzynowym silnikom i dlatego coraz więcej osób się na nie decyduje. Zima nie trwa przecież wiecznie, dlatego nie można wybierać silnika tylko w takich kategoriach. Im mamy nowszy samochód tym na pewno jest nam łatwiej zimą go odpalać nawet, jeśli mrozy są bardzo duże za oknem.